Tak to jest na tym świecie, że nie ma nic za darmo. I jeśli Wam się wydaje że jest- to jesteście w błędzie.
To jak to jest z tymi paczkami PR?- zapytacie. A no tak, że firma może i nie podpisuje z nami umowy na recenzje i pokazywanie ich produktów, ale my (blogerzy, instablogerzy, twórcy internetowi) i tak te produkty pokażemy. Reklama jest dźwignią handlu i im więcej danego produktu w "internetach" tym bardziej masy chcą go mieć! PR więc jest formą reklamy, a my jej nośnikami.
Po tym przydługim wstępie pokażę Wam tylko dwie paczki PR-owe jakie w życiu dostałam.
Firma Pixi Beauty klik wspaniałomyślnie wysłała mi dwie paczki. Pierwsza dotarła do mnie 23 stycznia tego roku. Zawierała trzy toniki w pojemnościach 100ml każdy.
Dobrze mi znany #GlowTonic. #RoseTonic którego jestem najbardziej ciekawa (trzymajcie kciuki by mnie nie uczulił), tylko zmienię w nim dozownik na psikacz by ani kropelka nie zmarnowała się na waciku😉.
A także #RetinolTonic o właściwościach "odmładzających". Post na instagramie znajdziecie tu klik
A także #RetinolTonic o właściwościach "odmładzających". Post na instagramie znajdziecie tu klik
Drugą z paczek otrzymałam 12 lutego jako prezent na walentynki pod nazwą #pixilove
O samych produktach od Pixi opowiem przy innej okazji. Chciałabym tylko podkreślić, że dla mnie, mikro twórcy internetowego, to sporym wyróżnieniem jest znaleźć się na liście mailingowej takiej firmy i jestem wdzięczna za możliwość testowania tych produktów. Czuję się wyróżniona, a przede wszystkim doceniona, ponieważ moja praca nad kontem IG przynosi pewne korzyści, co było szczytem moich marzeń.
@pamnowa